Czy jesteś pewien, że Twoje dziecko nie doświadcza przemocy ze strony rówieśników? Milczenie dzieci na ten temat nie zawsze oznacza, że wszystko jest w porządku. Poszkodowani często ukrywają swoje cierpienie ze strachu przed zemstą, wstydem lub nadzieją, że dręczenie samo minie. Istnieją jednak niepokojące sygnały, które mogą zaalarmować rodziców. Warto na nie zwrócić uwagę, a w razie podejrzeń porozmawiać z dzieckiem i rozważyć działania zaradcze.
Kiedy dziecko ukrywa, że jest ofiarą przemocy rówieśniczej
Niestety, wiele dzieci nie przyznaje się rodzicom, że jest krzywdzone przez innych uczniów. Czasem boją się zemsty, wstydzą się przyznać do bycia ofiarą, albo mają nadzieję, że mobbing sam minie. Jednak ukrywanie tego problemu pogłębia tylko ich cierpienie.
Rodzice, nawet ci bardzo bliscy ze swoimi dziećmi, często nie zdają sobie sprawy z trwającego hejtu. Ofiary są mistrzami maskowania swojego stanu psychicznego, robią dobrą minę do złej gry. Milczą, bo obawiają się reakcji rówieśników, utraty kontroli nad sytuacją lub sądzą, że powinny samodzielnie sobie poradzić.
Dzieci młodsze, np. 9-10-latki, jeszcze dość chętnie opowiadają rodzicom o przykrościach. Jednak im są starsze, tym bardziej zamykają się w sobie. Zaufanie do dorosłych słabnie, a rówieśnicy stają się najważniejsi. Silne jest też przeświadczenie, że "nie wypada kablować".
Jak rozpoznać sygnały świadczące o dręczeniu dziecka
Rodzice powinni wyczulić się na niepokojące zmiany w zachowaniu dziecka. Pogorszenie wyników w nauce, dolegliwości psychosomatyczne, ginące na co dzień rzeczy - to wszystko może wskazywać, że ktoś znęca się nad dzieckiem.
- Należy wtedy porozmawiać z wychowawcą i obserwować, czy nie ma innych oznak krzywdzenia:
- dziecko nagle nie chce iść do szkoły, zasłania się wymówkami,
- traci pewność siebie, zamyka się w sobie,
- płacze przy najmniejszej krytyce czy niezadowoleniu innych,
- nie ma apetytu lub przejada,
- ma problemy ze snem lub bólami żołądka bądź głowy.
Dobrym pomysłem jest też zapytanie dziecka wprost, czy ktoś go nie dręczy, ale bez oskarżeń. Ważne, by zapewnić, że nie będzie to miało konsekwencji, a otrzyma nasze wsparcie.
Czytaj więcej: Dowiedz się, czym jest Air Touch oraz jak wykonuje się farbowanie tą techniką
Zmiana szkoły - ostatnia deska ratunku dla prześladowanego
W niektórych przypadkach zmiana środowiska jest dla dobra dziecka konieczna. Czasem hejt trwa zbyt długo, a szkoła nie radzi sobie z rozwiązaniem problemu, np. nie potrafi poradzić sobie ze sprawcami cyberbullyingu. Wtedy rodzice powinni przenieść dziecko gdzie indziej.
Ważne, aby przedstawić przeprowadzkę jako dobrowolny wybór. Dziecko nie powinno mieć poczucia, że to jego wina, że sobie nie poradził. Podstawową przyczyną zmiany szkoły powinno być odrzucenie przemocowych zachowań i poszukiwanie lepszego otoczenia dla spokojnej nauki.
Nie należy jednak działać za wcześnie. Najpierw warto podjąć próbę rozwiązania problemu poprzez rozmowy ze szkołą i rodzicami dręczycieli. Przeniesienie do nowej placówki to ostatnia deska ratunku, gdy wszystkie inne środki zawiodą. Czasami to niestety jedyne wyjście.
- Dobrze, jeśli decyzję podejmuje samo dziecko – świadczy to o jego sile.
- Zmiana otoczenia pomaga odciąć się od dotychczasowych trudnych doświadczeń.
- W nowej szkole łatwiej o świeży start i zbudowanie pozytywnych relacji.